Zamieszkują całą Arktykę – od Alaski, przez Syberię, Grenlandię, Islandię, Spitsbergen aż po północną Skandynawię. Są niezwykle odporne na niskie temperatury – są w stanie przetrwać nawet przy mrozie dochodzącym do 700 st. C. Mowa o lisach polarnych, których uczestnicy wypraw na koło podbiegunowe określają zdecydowanie najzabawniejszymi towarzyszami podróży.
Lisy polarne – pluszaki północy
Lis polarny, podobnie jak inne ssaki zmuszone do życia w niezwykle wymagającym klimacie dalekiej północy, ma relatywnie mniejsze te części ciała, które są narażone na szybką utratę ciepła. Całe jego ciało – w tym poduszki stóp – pokrywa gęste i puszyste futro, które latem przybiera brązowo-szare, a zimą śnieżnobiałe ubarwienie. W porównaniu z lisem pospolitym ma znacznie krótsze łapy, mniejsze uszy i bardziej wiotki ogon. Jest też wyraźnie mniejszy. Różni się także od swojego dalekiego kuzyna pod względem charakterologicznym. Na ogół ma spokojniejsze usposobienie, jest łagodniejszy i mniej płochliwy.
Lisy polarne żywią się głównie ptakami (i ich jajami) oraz małymi ssakami, takimi jak lemingi, a także rybami i padliną. Najtrudniejszy okresem w roku jest dla nich zima, kiedy to zwykle podążają za niedźwiedziami polarnymi, korzystając z pozostawionych przez nie resztek pokarmu. Często polują również na focze noworodki, ukryte w śnieżnych jamach, co stanowi nie lada widowisko dla postronnych obserwatorów. Wzbijają się wówczas wysoko w górę, a następnie nurkują w śnieżnym puchu, zatapiając zęby w swojej ofierze.
Populacja lisów polarnych ulega okresowym fluktuacjom i jest zależna w dużej mierze od liczebności lemingów. Co ciekawe, w epoce lodowcowej piesiec (inna nazwa lisa polarnego) zamieszkiwał na terenie niemal całej Europy. Spotkać go można było m.in. w okolicach Krakowa. Obecnie populacja lisów polarnych waha się w granicach od kilku do kilkunastu tysięcy osobników.
Zabawne spotkania z lisami polarnymi
Lisy polarne zachowują się zupełnie odmiennie niż ich krewni z naszej strefy klimatycznej. Przede wszystkim nie stronią od kontaktów z człowiekiem. Ze wspomnień uczestników wypraw na daleką północ wyłania się obraz lisa polarnego jako bardzo przyjaznego i ciekawskiego zwierzaka, w obejściu do złudzenia przypominającego udomowionego czworonoga. Tomasz Raczyński – uczestnik wyprawy na Spitsbergen – w rozmowie z National Geographic wspominał np. jak lis polarny radośnie biegał wokół niego, a następnie zaczął obwąchiwać jego rzeczy w poszukiwaniu czegoś, co nadawałoby się do zjedzenia.