Na szczycie Szwecji, czyli o zdobywaniu Kebnekaise

Kebnekaise to szczyt położony w Górach Skandynawskich, będący jednocześnie najwyższą górą Szwecji, Laponii i Koła Podbiegunowego. Szwedzka Korona posiada dwa wierzchołki: niższy Północny – to skalisty Nordtoppen wznoszący się na wysokość 2 097 m n.p.m. oraz wyższy Południowy – Sydtoppen mający ok. 2 104 m n.p.m., którego wysokość waha się w zależności od pokrywy lodowej pokrywającej wierzchołek góry. Znajdujące się w pobliżu trzy dwutysięczniki i inne masywy górskie, miedzy którymi położonych jest kilkadziesiąt niewielkich lodowców sprawiają, że Kebnekaise jest miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów spragnionych niesamowitych widoków, a także amatorów narciarstwa wysokogórskiego.

Planując wyprawę

Planując wyprawę, musimy wziąć pod uwagę fakt, iż wybieramy się za koło podbiegunowe, gdzie panują specyficzne warunki pogodowe. Latem słońce tu nie zachodzi, zimą natomiast od grudnia do połowy stycznia trwa noc polarna. W porze letniej możemy tu liczyć na deszcz i mgłę, zimą na mgłę i wiatr. Przy takich warunkach, aby móc nacieszyć oczy pięknymi widokami, nie pozostaje nam nic innego jak zdać się na łut szczęścia lub dysponować większą ilością czasu już na samym miejscu.

Droga na szczyt

Punktem wypadowym wycieczki jest Kiruna, największe miasto północnej części Szwecji. Dostać się tu możemy samolotem lub pociągiem. Następnie z przystanku autobusowego odjeżdżamy do Nikkaluokty, małej osady będącej punktem startowym szlaku do schroniska Kebnekaise Fjallstation. Odcinek dziewiętnastu kilometrów możemy pokonać pieszo lub pojazdem gąsienicowym, a nawet helikopterem. Na miejscu możemy skorzystać z noclegu w samym schronisku lub przespać się w namiocie. Samą drogę na szczyt możemy pokonać dwoma trasami: wschodnią i zachodnią. Trasą cieszącą się większą popularnością jest ta wschodnia, przede wszystkim krótsza, ale prowadząca prze lodowiec i wymagająca umiejętności poruszania się po takim terenie. Pokonując tę trasę zimą, dodatkowo jesteśmy narażeni na lawiny, których nie spotkamy, pokonując trasę zachodnią. Ta jest znacznie łatwiejsza technicznie, ale zdecydowanie dłuższa i sprawiająca trudności orientacyjne. Niezależnie od tego, jaką trasę wybierzemy, docierając na sam szczyt, po trudach górskiej wędrówki możemy skorzystać ze znajdujących się w rejonie Kebnekaise wielu schronisk czy bezpłatnych schronów, które umożliwiają urządzanie wielodniowych trekkingów wokół masywu Szwedzkiej Korony.

Wyprawa na Kebnekaise na pewno niesie ze sobą niesamowite przeżycia, a klimat tajemniczości wprowadzony przez unoszącego się wokół ducha św. Mikołaja dodaje jej jeszcze więcej uroku.